Galerie handlowe
Pojawienie się galerii handlowych w Polsce
Galerie handlowe pojawiły się w polskich miastach w latach 90. Na początku nie były one popularne, ale wraz z upływem casu wzbudzały coraz większe zainteresowanie. Było to spowodowane znacznym usprawnieniem robienia zakupów. Różnego rodzaju sklepy zgromadzone w jednym miejscu zachęcały do wybierania galerii jak główny punkt zakupowej trasy. Zróżnicowane usługi jakie oferowały centra handlowe były na tyle zachęcające i zyskiwały olbrzymią popularność, że zaczęło pojawiać się wiele chętnych inwestorów chcących finansować budowę coraz to większej ilości nowych galerii w swoich okolicach.
Tak dynamiczny rozwój tej branży doprowadził do tego, że w większych polskich miastach możemy znaleźć nie jedną, nie dwie galerie, a kilkanaście. Dodatkowo w mniejszych miastach, tam gdzie wybudowanie galerii handlowych nie było opłacalne pojawiły się pasaże handlowe. Są to budynki w których właściciele najpopularniejszych sklepów mogą wynajmować miejsce do otworzenia swoich sklepów. Dzięki temu mniejsze miejscowości również mogą korzystać z atutów zgromadzenia sklepów w jednym miejscu bez konieczności stawiania wielkiego budynku. Pasaże handlowe budowane są również w większych miastach i cieszą się równie dużą popularnością.
Zakupy – przyjemność czy przykry obowiązek?
W 2008 przeprowadzono badanie CEBOS, które wykazało, że około 51% ankietowanych przyznało się, że zakupy są dla nich przykrym obowiązkiem i robią je jedynie w tedy kiedy muszą, natomiast 39% lubiła je robić, spędzać czas chodząc po sklepach, oglądając i wybierając produkty. Pozostałe 10% to osoby, które w swoich gospodarstwach domowych nie odpowiadały za robienie zakupów. W tej drugiej grupie większości były kobiety, co potwierdza znany stereotyp. W dzisiejszych czasach proporcje znacznie się zmieniły na korzyść zakupów. Obecnie ludzie znacznie bardziej lubią robić zakupy i traktują je jako rozrywkę, ponieważ wszechobecna technologia znacznie ułatwia ten proces. Zakupy online są bardzo proste i wygodne.
Centra handlowe – pochłaniacz naszych pieniędzy
Galerie handlowe niestety mogą być pułapką dla naszych portfeli. Wybierając się na zakupy do centrum handlowego mamy pod nosem różnego rodzaju sklepy. Zaczynając od odzieżowych, w których spędzamy bardzo dużo czasu wybierając ubrania, następnie mierząc je w przymierzalniach, po sklepy w których znajdziemy produkty do naszych domów, od drobnych dekoracji wnętrz, po sprzęty AGD i RTV, a kończąc na aptekach i księgarniach. Kolejnym wiadrem bez dna na nasze pieniądze są punkty gastronomiczne. Obecnie w każdej galerii znajdziemy wyznaczona strefę w której potrawy z całego świata. Od kuchni amerykańskiej – burgery, przez włoską – pizza, po azjatycką – sushi i chińszczyzna. Poza wymyślna kuchnią znajdziemy również najpopularniejsze fast-foody. Każdy znajdzie coś co lubi. Dodatkowo w galeriach znajdziemy całą masę małych kawiarni, które kuszą, aby zrobić małe przerwy miedzy chodzeniem po sklepach. Owszem jedzenie jest wspaniałe i każdemu potrzebne, zwłaszcza gdy cały dzień spędzamy na zakupach, jednak ceny w takich miejscach bywają wygórowane, co generuje kolejny wydatek. W galeriach znajdziemy również sklepy spożywcze, duże markety w których możemy zrobić codzienne zakupy do domu, co również poza czasem pochłonie nasze pieniądze. Koniec końców kiedy po jednym dniu spędzonym w galerii, podsumujemy wydatki i sprawdzimy stan konta może się okazać, że z naszego portfela znikło dobrych kilkaset złotych.
Zdrowy rozsądek to klucz do sukcesu
Galerie handlowe mogą być miejscem spotkań czy spędzania wolnego czasu przemierzając wzdłuż i wszerz sklepy. Są one bardzo przyjemnym miejscem i zdecydowanie są jednym z ulubionych miejsc ludzi, zwłaszcza tych młodego pokolenia. Będąc w galeriach handlowych należy zachować zdrowy rozsądek i nie dać się pochłonąć zewsząd krzyczącym do nas promocjom i przecenom, dzięki temu będziemy mogli wypełni korzystać ze wszystkich dogodności jakie oferują nam sprzedawcy i zapobiegniemy zbędnemu wydawaniu pieniędzy na rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy.